Dziś przed nami krótszy dzień, zatem w lunch boxie nieco mniej kalorii.
– kanapka z chleba orkiszowego z masłem, łososiem wędzonym, sałatą, czerwoną papryką i koperkiem
– gruszka
– ogórek świeży
Białko 12,6 g | Tłuszcze 8,9 g | Węglowodany 48 g | Błonnik 5,7 g | 316 kcal |
Korzyści płynące z jedzenia ryb:
Ryby dostarczają zdrowej porcji białka, zawierają sporo składników mineralnych (wapń, fosfor, jod, żelazo, magnez, miedź, fluor, selen) oraz witaminy A, D, E i B. Te tłuste, morskie, są źródłem kwasów tłuszczowych Omega-3, które wspierają rozwój mózgu, wzmacniają odporność, łagodzą stany zapalne.
Smażone na tłuszczu złociste paluszki rybne przyrządzamy z myślą, że posiłek będzie nie tylko smaczny, ale też zdrowy. Niestety, paluszki rybne ze zdrowiem mają niewiele wspólnego. Czy wiesz, dlaczego dzieci nie powinny jeść paluszków rybnych?
W sklepach dostaniemy dwa rodzaje paluszków rybnych. Lepsze są te z kawałków ryb, obtoczone panierką. Najczęściej jednak kupujemy paluszki z ryby mielonej, wymieszanej z dodatkami, bułką tartą, wzmacniaczami smaku. Uwagę zwracajmy na oznaczenie opakowania – jeśli nie ma wyraźnej informacji, że paluszki zrobione są z białej ryby, możemy podejrzewać, że do produkcji użyta została mielonka rybna (różne gatunki ryb, ości, skóra).
Paluszki rybne powinny zawierać minimum 60% ryby, jednak w praktyce zdarza się, że jest jej mniej, tylko 36%. Cała reszta to panierka – chłonąca tłuszcz, utwardzona skrobia kukurydziana ze spulchniaczami, utwardzonymi tłuszczami i glukozą, która bardziej niż panierkę przypomina skorupkę.
Dzieci w wieku rozwojowym powinny zjadać ryby z dużą zawartością wit. D: węgorza, pstrąga, łososia, śledzia. Nie zapominajmy też, że ryby powinny być kupowane w sprawdzonych sklepach i pochodzić z dzikich łowisk lub z hodowli ekstensywnej. Hodowla ekstensywna odbywa się w specjalnych zbiornikach hodowlanych wykopanych w ziemi nieopodal wybrzeża, gdzie naturalny pokarm (małe skorupiaki, małże, wieloszczety, algi etc.) wraz z pływami dostaje się przez śluzy do zbiorników. Ryby nie są dokarmiane, przez co ich wzrost jest długi, więc ta forma hodowli cieszy się małą rentownością, i co za tym idzie popularnością. Ryby z takiej hodowli możemy porównać do ekologicznych kurczaków.